Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

Germany

Down Icon

Katja Hoyer o upadku SPD: „Partia ostatni raz była w tak złym stanie w 1887 roku”

Katja Hoyer o upadku SPD: „Partia ostatni raz była w tak złym stanie w 1887 roku”

Niedawno w Anglii , gdzie mieszkam od dawna, zapytano mnie, co się dzieje z SPD . Wielu Brytyjczyków zna tę partię z lekcji historii. Jest kurs zatytułowany „Niemcy 1918–1945”, w którym SPD jest przedstawiana jako partia, która zbudowała Republikę Weimarską i broniła jej przed komunistami, a także jako tragiczna bohaterka, która odważnie przeciwstawiła się nazistom, by w tym procesie zginąć. „A teraz?” – zapytał Brytyjczyk. Ostatnio dużo czytał o tym, że partia jest w stanie upadku.

Brytyjscy politycy również uważnie obserwują sytuację SPD. Socjaldemokratyczna Partia Pracy pod przewodnictwem premiera Keira Starmera stara się wyciągnąć własne wnioski. Podobnie jak SPD, jest u władzy, ale podobnie jak SPD, traci w sondażach za nowszą, prawicową partią, która przewyższa ją jako głos pracowników: Reform UK prowadzi obecnie w sondażach z wynikiem 34%, znacznie wyprzedzając Partię Pracy z 25% i konserwatystów z 15%.

Zwiadowca Partii Pracy w ruchu na Wschodzie: „SPD mówi nieprawdę”

Ponieważ wielu członków Partii Pracy nie chce tego zaakceptować, jeden z jej posłów postanowił zbadać głęboki upadek socjaldemokracji w innych krajach. Poseł Partii Pracy, Jake Richards, wyruszył w „podróż rozpoznawczą” po Niemczech i odkrył „niezwykłe i wręcz niepokojące podobieństwa między trudną sytuacją SPD a przyszłością, jaka czeka samą Partię Pracy, jeśli jej rząd nie spełni tego, czego brytyjscy wyborcy domagają się od lat”.

Richards podróżował również do Niemiec Wschodnich i zauważył, że SPD przemawia wbrew opinii publicznej. Były kanclerz Olaf Scholz (SPD) „prezentował się jako kanclerz skupiony na ekologizacji gospodarki, wzroście gospodarczym i budownictwie mieszkaniowym” – powiedział swoim kolegom, ostrzegając: „Ich wyniki wyborcze spadły praktycznie o połowę w ciągu czterech lat”.

Richards uważa, że ​​ważne jest zdecydowane zajęcie się takimi kwestiami jak migracja, wydatki socjalne i przestępczość, bez narażania się na „zesłanie na Syberię” przez własnych kolegów. Trzeba reagować na żądania własnych wyborców. „Ludzie nie mylą się, martwiąc się o imigrację. Ludzie nie mylą się, uważając, że państwo opiekuńcze jest niesprawiedliwe”.

Sprawa SPD stała się horrorem, opowiadanym po drugiej stronie kanału La Manche i ponad barierami językowymi. Z mojego chronologicznego punktu widzenia, jako historyka, sytuacja wygląda niewiele lepiej. SPD spadła do 13 procent w sondażu Forsa na początku tego tygodnia. To, co w mediach określano jako „sondażowy dołek”, staje się jasne w całej swojej dramaturgii dopiero, gdy spojrzymy dalej wstecz: ostatni raz SPD spadła poniżej tego poziomu w wyborach w 1887 roku, prawie 140 lat temu. Wtedy zdobyła zaledwie 10 procent głosów, ale jej popularność rosła. Można więc powiedzieć, że obecnie mamy najbardziej niepopularną SPD w historii.

Trudno sobie wyobrazić, żeby ktokolwiek w samej SPD nie zdawał sobie sprawy, że już dawno przestały chodzić o sondaże, a o samo istnienie partii. A jednak ta wesoła karuzela samozniszczenia trwa. Na zjeździe SPD pod koniec czerwca, premier Nadrenii-Palatynatu Alexander Schweitzer po raz kolejny mówił o „demokratycznym centrum”, odnosząc się – bez autoironii – do własnej partii, którą obecnie popiera jedynie niewielka mniejszość.

Ponieważ SPD nie ma w tej kwestii zbyt wielu punktów spornych, zjazd partyjny postanowił nie zmieniać kursu ani przynajmniej nie rozpoczynać okresu samokrytyki, lecz poprzeć przygotowania do delegalizacji AfD. Zamiast pracować nad sobą, SPD chce zdelegalizować największą partię opozycyjną, która w sondażu Forsa uzyskała prawie dwa razy więcej głosów – 24 procent. Lider SPD, Lars Klingbeil, postrzega swoje „historyczne zadanie” jako walkę z konkurencją w sposób legalny, a nie w obronie najstarszej partii w Niemczech, za którą powierzono mu odpowiedzialność.

Lewe skrzydło SPD decyduje o polityce

Według aktualnego raportu ARD DeutschlandTrend, najważniejszym tematem dla wyborców pozostaje zdecydowanie „imigracja/uchodźstwo”. Na zjeździe partyjnym kwestia ta pozostała w cieniu, choć delegaci nalegali na pełne przywrócenie prawa do łączenia rodzin dla osób objętych ochroną uzupełniającą, którego zawieszenie zostało niedawno uchwalone przez demokratycznie wybrany Bundestag.

Duch epoki w dużej mierze odszedł od takich lewicowo-liberalnych stanowisk. SPD, Zieloni i Lewica mają obecnie zaledwie nieco ponad jedną trzecią elektoratu. Niemniej jednak kierownictwo partii wielokrotnie daje lewicowemu skrzydłu partii możliwość dominowania w debatach i polityce. Na przykład w tym tygodniu kandydatka SPD, Frauke Brosius-Gersdorf, została nominowana na sędziego Sądu Konstytucyjnego.

Ponieważ sędziowie powinni być bezstronni, CDU/CSU wycofała swojego pierwotnego kandydata, ponieważ wydawał się zbyt konserwatywny, zwłaszcza w oczach Zielonych. Brosius-Gersdorf natomiast prezentuje się jako aktywistka lewicowa, bardziej niż wielu by sobie tego życzyło. W przeszłości popierała konstytucyjny wymóg wprowadzenia obowiązkowych szczepień, a także parytety dla kobiet na listach wyborczych, zezwolenie aplikantom prawniczym na noszenie chust na głowę oraz zmianę prawa aborcyjnego, ponieważ, jak stwierdzono w raporcie, za który była odpowiedzialna, istniały „uzasadnione powody”, by sądzić, że godność ludzka „dotyczy człowieka od urodzenia”. Można zajmować takie stanowiska, ale ten profil nie brzmi jak profil niezależnego sędziego konstytucyjnego.

I tak, jedną decyzją za drugą, SPD dystansuje się od życia i myśli Niemców – i nawet nie zdaje sobie z tego sprawy. Oczywiście, w spektrum partyjnym jest miejsce na lewicowy aktywizm, ale nie w „centrum”, a raczej na lewicy, gdzie Zieloni i Lewica już się znajdują. Ciągle dużo się mówi o tym, żeby nie „pokonywać” AfD, podejmując jej problemy, ale czy to samo nie dotyczy skrajnej lewicy? SPD nie radzi sobie lepiej w polityce lewicowej niż partie jawnie lewicowe, które powstały na jej lewo.

Katja Hoyer: „Jeśli SPD będzie tak postępować, sama się zniszczy”

Jeśli SPD będzie tak postępować, sama się zniszczy. Można by powiedzieć, że to bez znaczenia. Ale tak być nie powinno. Kiedy SPD była jeszcze partią ludową, broniła interesów „zwykłych ludzi”: godnych warunków pracy i płac, sprawiedliwszego dostępu do edukacji, praw kobiet oraz doceniania pracy i osiągnięć, niezależnie od dziedziny zawodowej. Od 1949 roku stanowiła społecznie akceptowalną i nowoczesną przeciwwagę dla fundamentalnego konserwatywnego konsensusu Republiki Federalnej. Było to korzystne dla demokracji, ponieważ napięcie między SPD a CDU/CSU zmuszało obie partie do politycznego działania, kierowania się rozsądkiem i walki o głosy wyborców.

Jeśli SPD zrezygnuje z siebie – a to na razie wygląda bardzo prawdopodobnie – zrezygnuje również z części udanego modelu powojennego porządku niemieckiego. Może to być bardziej widoczne z zewnątrz niż z wewnątrz. Być może SPD powinna wysłać kilku swoich ludzi za granicę na misję rozpoznawczą.

Berliner-zeitung

Berliner-zeitung

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow